wtorek, 21 lipca 2015

DENKO - czerwiec.

Cześć,

już prawie koniec lipca, a z denkiem z czerwca przybywam dopiero teraz. Nieważne kiedy, ważne, że jednak... I to z jaką ilością zużytych kosmetyków! Lecimy, bo będzie to post tasiemiec :) Ale spokojnie, lipiec zapowiada się ubogi w denko... :p

Przypominam Wam etykiety, jakich używam:
  • kupię - dla produktów, które spełniły swoje zadanie oraz sprostały moim wymaganiom
  • być może kupię - dla produktów, które szału nie zrobiły, ale jednak miały swoje plusy
  • nie kupię - dla produktów, które w ogóle się nie sprawdziły
  • nie kupię, bo już mam w zapasie - to oznaczenie będzie pojawiało się w pierwszych miesiącach denka,  kiedy to mam już w zapasie kolejne opakowanie danego produktu, a to z racji, że kupiłam lub zamówiłam od razu ilość hurtową (promocja czy cięcie kosztów przesyłki)

1. Krem do stóp AVON Foot work biała herbata i imbir - cudowny krem o wspaniałym zapachu, świetnie odświeżał stopy i dawał im ukojenie. Miał także bardzo przyjemną konsystencję, dobrze się wchłaniał.

2. Sorbet chłodzący AVON Foot work papaja - uczucie chłodzenia dawał niesamowite, idealny na upalne letnie dni, a zapach - pachniał jak prawdziwa papaja, a nie jak chemiczny aromat.

3. Zimnotłoczony Olej z Nasion Wiesiołka GAL - w postaci tabletek, zamkniętych w żelowej otoczce - wyglądały zupełnie jak tran :). Świetnie sprawdził się w usuwaniu wszelkich nieprzyjaciół po okresie. Tabletki połykało się podczas posiłku - dwie sztuki trzy razy dziennie. Mimo, ze czasem zapominałam o tym to efekty były niesamowite, utrzymują się nadal, a niespodzianki okresowe znikają w ekspresowym tempie.

4. Maseczka AVON Planet Spa Himalajskie Jagody Goji - maska o formule żelowej, nie przepadam za takimi. Zużyłam z racji fenomenalnego zapachu.

5. Maseczka AVON Planet Spa z Minerałami z Morza Martwego - no cudo, coś niesamowitego, mam już chyba drugie opakowanie, a trzecie czeka sobie na otwarcie. Genialnie oczyszcza cerę, a przede wszystkim spełnia obietnicę producenta - hamuje wydzielanie sebum, idealna maseczka na lato :)

6. Mleczko do demakijażu AVON Care 3 w 1 wersja podstawowa -  dość wodniste mleczko, które nie szczypało w oczy, domywało świetnie buzię z makijażu. Jednak po drodze trafiłam na lepsze produkty do demakijażu, którym zostanę wierna. Póki co mam jeszcze do zdenkowania dwa mleczka do demakijażu z Avonu.

7. Suchy szampon Batiste Tropical - suchy szampon jak każdy inny, wyróżnia go tylko zapach, który jest powalający - prawdziwy kokos! Jak dla mnie nie ma co wydawać na niego pieniędzy. Równie dobrze z odświeżeniem włosów radzi sobie suchy szampon z Isany, który kupuję na promocji w Rossmannie za 5,99 zł.

8. Peeling cukrowy HEAN Jagoda Acai i Japońska Wiśnia - uwielbiam, kocham, ubóstwiam peelingi do ciała z Hean, mają genialne grube cząstki peelingujące. Mocne zdzieraki to moi faworyci, peelingi enzymatyczne i drobnoziarniste mogą się schować. Jeśli o zapach chodzi - no genialny jest, ale do czasu... Po zużyciu około 1/4 opakowania zaczyna pachnieć/śmierdzieć (jak kto woli) tanim wińskiem... I tylko dlatego go już nie kupię. Limonkowy peeling od Hean jest i póki co będzie moim faworytem wśród peelingów do ciała :)

9. Krem do rąk CZTERY PORY ROKU Cytryna i Limonka - genialny krem, o przyjemnej konsystencji. Bardzo dobrze się wchłaniał, nawilżał i odżywiał w stopniu, który mnie w 100% satysfakcjonował, a suche skórki od pracy to codzienna zmora, z tym kremem łatwo było mi z nimi walczyć!

10. Żel pod prysznic ISANA z ekstraktem z maliny (limitka) - super świeży i malinowy zapach, żel dobrze się pienił, jak za tę cenę to warto kupić wszystkie rodzaje :)

11. Zmywacz do paznokci z Alidka grejpfrutowy - dobrze zmywa lakiery, jest wydajny, pięknie pachnie, a pompka ułatwia dozowanie, lepszego zmywacza nie znam i nie zamierzam zmieniać

12. Maseczka GARNIER Fructis Oleo Repair - fajna maseczka, ułatwiała rozczesywanie włosów, nie stosowałam jej zbyt często na włosy, bo myłam nią pędzle, ale i w tej roli sprawdziła się bardzo dobrze :)

13. Woda toaletowa AVON Riviera Goddess - bardzo fajna woda o letnim zapachu, mam też mgiełkę z tej serii, pozostawię ją na jesień, by móc wspominać z nią lato.

14. Peeling myjący JOANNA Naturia Gruszka - to, że uwielbiam peelingi z Joanny to wiedzą wszystkie moje czytelniczki, szukam zapachu idealnego, niestety wszystkie są tak fenomenalne, że będę zmieniała zapach za każdym razem :p

15. Podkład AVON Calming Effects Ivory - mój pierwszy prawdziwy podkład, w sumie to drugi, bo wcześniej miałam w innym odcieniu. Jak na moje "początkujące" potrzeby spisywał się dobrze, teraz znalazłam coś o wiele lepszego... Krył raczej średnio, za to wyglądał naturalnie i ładnie stapiał się ze skórą

16. Regenerujący krem półtłusty SORAYA Świat Natury z olejem arganowym - jest to tani krem o treściwej konsystencji, właśnie z tego względu lubiłam. Fajnie nawilżał :) Nieźle się wchłaniał i nadawał się pod makijaż. Póki co mam jeszcze 5 kremów do twarzy do zużycia, a kiedy je zużyję zainwestuję już w konkretniejszy krem, tak by zacząć "konserwację" przed starością ;p

17. Woda toaletowa AVON Scent Essence Sparkly Citrus - jeden z piękniejszych cytrusowych zapachów za około 30 zł jaki możecie znaleźć, uwielbiałam go i pewnie jeszcze nie raz go kupię, bądź też zainwestuję w CK Summer, który pachnie praktycznie tak samo :)

18. Krem do twarzy AVON Planet Spa z ekstraktem z czarnego kawioru - krem miał żelową konsystencję, która początkowo dawała niesamowite uczucie chłodu, jednak krem pozostawiał na skórze film, który mnie denerwował. Po zastygnięciu miałam wrażenie suchej skóry, dodatkowo krem nie nadawał się pod makijaż, wszystko się rolowało, ostatecznie zużyłam go na skórę rąk i nóg, gdzie zauważyłam mocne nawilżenie i uelastycznienie skóry.

19. Puder MY SECRET Loose Transparent Powder - mój pierwszy puder, który okazał się być całkiem niezły, dobrze utrwalał i matowił. Co do trwałości nie mogę narzekać, zwłaszcza, że kosztował około 13 złotych. Póki co używam transparentnego pudru od Bell, a następnie zaopatrzę się w puder od Paese, jeszcze nie wiem czy ryżowy czy bambusowy :)
20. Odżywka GOLDEN ROSE 4 w 1 - jak wiecie kocham tę odżywkę, działa genialnie. Jest wielofunkcyjna, sprawdzi się jako baza, top, dobrze wygładza płytkę paznokcia a przede wszystkim wzmacnia i pozwala zapuścić długie piękne pazurki bez męczenia ich formaldehydem. 

21. Pasta LACALUT - jest to jedyna pasta jaka pomaga mi na moje dziąsła, które lubią krwawić i odsłaniać szyjki zębów, byłabym totalnie zachwycona nią gdyby wydali Lacalut w wersji żelowej :) Zawsze mam jedną lub dwie tubki na zapas, ostatnio dorwałam nawet z darmową nicią dentystyczną, ale o zdobyczach czerwca będzie osobny post :)

I to byłoby na tyle, myślałam, że projekt denko będzie mi służył, jednak złamałam się i kupiłam kilka produktów do pielęgnacji, trudno się mówi i zużywa się dalej :) A jak tam Wasze zużycia czerwca i lipca? :>

Mam także dwa kupony rabatowe 5%  oraz jeden na 10% na zakupy w Cocolita.pl, ważne są do końca lipca, jeśli któraś z Was jest zainteresowana to napiszcie, podam Wam kody, bo ja nie skorzystam z nich :)

2 komentarze:

  1. Matko ile zuzylas : gratki:) sporo tez avon widze:) byle do przodu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w tym miesiącu będzie nieco mniej, także nie martw się, a czerwiec to był szalony miesiąc, ze zużyć jestem dumna :)

      Usuń

© Agata | WS.