środa, 21 października 2015

DENKO - wrzesień.

Cześć!

Myśląc ostatnimi miesiącami o projekcie denko myślałam, że będę je robiła raz na dwa miesiące. No bo przecież ile można zdenkować kosmetyków, jeśli wszystkie były dopiero otwierane? Jednak przeliczyłam się i wierzcie - można na prawdę dużo zużyć... Chyba jestem przerażona ilością!

Przypominam Wam etykiety, jakich używam:
  • kupię - dla produktów, które spełniły swoje zadanie oraz sprostały moim wymaganiom
  • być może kupię - dla produktów, które szału nie zrobiły, ale jednak miały swoje plusy
  • nie kupię - dla produktów, które w ogóle się nie sprawdziły
  • nie kupię, bo już mam w zapasie - to oznaczenie będzie pojawiało się w pierwszych miesiącach denka,  kiedy to mam już w zapasie kolejne opakowanie danego produktu, a to z racji, że kupiłam lub zamówiłam od razu ilość hurtową (promocja czy cięcie kosztów przesyłki)

1. Maseczka w hydroplastycznym płacie BIELENDA z serii korygującej - pierwszy raz spotkałam się z taką maseczką, ale przyznam, że polubiłyśmy się, zresztą jak z całą serią korygująca od Bielendy.

2.  Złuszczająca maska do stóp FEET Pro - no cóż, pierwsze podejścia nie zawsze są udane, złuszczyły tylko skórę między palcami, a chyba nie o to chodzi w tego typu produktach...

3. Serum multiwitaminowe kupione w lidlu, wyprodukowane przez Perfectę - bardzo fajne serum o cudownym zapachu szkoda, że była to limitka...

4. Maseczka Planet Spa Oriental Radiance od AVON - nigdy więcej, maseczki peel off to nie moja bajka. Natomiast peeling z tej serii jest genialny, a żel do czyszczenia twarzy już nie, za to sprawdza się doskonale do mycia pędzli!

5. Maseczka Planet Spa Heavenly Hydration od AVON - maseczka o żelowej formule, delikatnie nawilżała, ale rewelacji nie było.

6. Zmywacz z Aldika - mój stały bywalec w kosmetyczce :)

7. Suchy szampon ISANA - tani a dobry, może nie pachnie jak te z Batiste albo Syoss'a ale po co przepłacać?

8. Żel pod prysznic BeBeauty z biedry o zapachu lodów pistacjowych - no uwielbiam ten zapach, aktualnie można kupić ten płyn w innych odsłonach zapachowych, zastanawiam się nad wanilią z malinami!

9. Złuszczające skarpetki do stóp L'Biotica - drugie podejście do tematu złuszczających skarpet zakończone powodzeniem, będą stałym bywalcem :) Zrobię recenzję tego produktu, wolicie wersję okrojoną w zdjęcia czy jednak hardkorową? :>

10. Masło do ciała Planet Spa Fantastically Firming - delikatny zapach i treściwa konsystencja, dzięki której przekonałam się do maseł, wróci do mnie z całą pewnością do kosmetyczki.

11. Kolejne serum z lidla, tym razem cytrusowe - sprawdziło się tak samo jak to multiwitaminowe, a dodatkowo pobudzało zapachem.

12. Czarny lakier safari - zgęstniał, nie powróci już, bo zwykłe lakiery odstawiłam :)

13. Gel Like Top Coat WIBO - genialny top, na pewno kupię do utrwalania zdobień na hybrydzie.

14. Tusz do rzęs AVON z serii color trend - zużyłam by zużyć, nie był rewelacyjny, ale za takie pieniądze też nie był najgorszy. Jednak znalazłam swoich ulubieńców tuszowych i póki co nie szukam przygód...

15. Lakier Gloss Like Gel LOVELY - nie kupię już, chociaż ta seria swojego czasu była moją ulubioną, jednak hybrydy to jest to coś.

16. Odżywka AVON w pomarańczowym odcieniu - zgęstniała, nie używałam jej, a gdy już to robiłam to nie spisywała się w ogóle, wykorzystana jako baza pod kolor działała jak lakier peel off...

17. Diamentowa odżywka od GOLDEN ROSE - wrócę do niej, bo jako top też świetnie sobie radziła, póki co nie potrzebuje więcej niż dwóch lakierów nadających się jako top :)


18. Krem korygujący Bielenda - myślałam, że go nie zużyję, ale jednak udało się. Coś chciało bym zachorowała na ospę w wieku 21 lat... Dodatkowo przy każdym okresie borykałam się z nieprzyjaciółmi na twarzy. Jednak ten krem wraz z maską, serum i tonikiem zdziałały cuda, do całej serii wrócę z wielką przyjemnością. No i ta lekka musowa konsystencja kremu, takiej jeszcze nigdy nie spotkałam!

Znowu moje denko powala ilością zużyć, ale właśnie po to są kosmetyki by ich używać i cieszyć się z ich dobrodziejstwa, zdarzają się też buble, chociaż mi coraz rzadziej. Cieszy mnie moja rosnąca świadomość dotycząca tego co jest dla mnie dobre i jak wybierać produkty pod moje potrzeby :)

Przypominam także o rozdaniu:

http://blaqkvenom.blogspot.com/2015/08/rozdanie-pazurkowe.html

6 komentarzy:

  1. Mam
    Chęć na tą maseczkę w płacie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spróbuj, jest całkiem fajna, tylko trzeba leżeć plackiem przez 15 minut bo nie trzyma się zbyt dobrze skóry twarzy ;p

      Usuń
  2. niewiele mialam i znam z tego, ale musze do maseczek sie przylozyc:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz są dwie nowe z AVONU, jakaś volcano i coś z herbsami, muszę wypróbować, bo obie pachną nieziemsko :)

      Usuń
  3. Polecam duży żel Bebeauty malina i wanilia :) teraz kupiłam kokos i mango (z nadzieją na zapach kokosu, zaś pachnie wyłącznie mango) :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wąchałam ten waniliowo malinowy i zakochałam się w nim, ale mam jeszcze dwa płyny w zapasie ;p

      Usuń

© Agata | WS.