Hej,
dzisiaj przychodzę do Was z kontynuacją postów o moich rozświetlaczach, jako ostatni na tapetę będzie brany rozświetlacz z Avonu w kuleczkach - Diamond Sparkle
Produkt dostępny jest w katalogach Avon (obecnie pod inną nazwą), mnie kosztował około 15 zł.
W tej cenie dostaniemy czarne pudełeczko z nakrętką, która całkiem nieźle trzyma, nie zepsuła mi się, mimo ze mam go już bardzo długo. Gramatura to 22 g, czyli bardzo duża.
Jak już wspominałam jest to rozświetlacz w postaci różnokolorowych kuleczek, dzięki czemu mamy uzyskać naturalny efekt glow. Drobinek praktycznie nie zauważymy, jedynie przy rozkruszeniu kuleczek widać je bez problemu. Nabieranie go na pędzel jest problematyczne. Kuleczki są tak twarde, że nie bardzo chcą "oddać" produkt.
Pigmentacja jest stosunkowo słaba, dodatkowo pozostawia białą świetlistą poświatę, pozostałe moje rozświetlacze tego nie robią... Trzyma się całkiem nieźle, chociaż na buzi nie wygląda zbyt dobrze
z racji białego koloru jaki pozostawia.
Tak wygląda rozświetlacz po roztarciu na dłoni. Otrzymujemy lekkie rozświetlenie skóry, efekt jest jak dla mnie kiepski, nie używam go praktycznie. Spróbuję używać go w lato do rozświetlenia skóry dekoltu.
Zapraszam Was również na poprzedni posty o rozświetlaczach:
LOVELY - GOLD highlighter - kilk
WIBO - DIAMOND ILLUMINATOR - klik
Jednak, dla tych, którym nie chce się wracać do poprzednich postów przedstawiam podsumowanie wszystkich rozświetlaczy posiadanych przeze mnie :)
Każdy ma prawo do własnego osądu i zdania, a dla mnie bezapelacyjnie wygrywa:
LOVELY GOLD highlighter!
A paradoksem jest to, że Lovely jest marką wyprodukowaną przez WIBO dla Rossmanna, no
i zrobili lepszy produkt dla kogoś niż pod swoją marką :)
Rzeczywiście prezentuje się dosyć słabo... :) No ale jak nie ten to następny.
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie. :)
dokładnie tak, następny rozświetlacz jaki kupiłam to ten z Lovely i jest cudowny :)
Usuńoch tak, lovely górą! przepięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńdokładnie tak :)
Usuń